Od wynalazcy do nafciarza
Eksperymenty z ropą prowadzone przez Łukasiewicza i Zeha obfitują w liczne pożary i eksplozje. „Badania nad destylacją ropy prowadzą w wynajętym pomieszczeniu na Łyczakowie w godzinach poza obowiązkami wynikającymi z pracy w aptece”1 – podaje Józef Zbigniew Sozański. W końcu aptekarzom udaje się oczyścić surowiec. Jak tłumaczy Stanisław Brzozowski, „w tym konkretnym przypadku trzeba było zastosować destylarnię frakcjonowaną. Pozwalała ona na stopniowe oddzielanie poszczególnych frakcji w miarę wzrostu odpowiedniej temperatury.
Sukces Łukasiewicza i Zeha polegał na tym, że w temperaturze 200-250 stopni Celsjusza uzyskali preparat pozbawiony takich frakcji lekkich jak benzyna oraz oddzielili go w aparaturze od pozostających ciężkich węglowodorów, takich jak asfalty, oleje techniczne i inne”2. Pierwsze próby zapalania oleju kończą się wybuchami. Zbiornik na naftę pęka. Wówczas to do duetu Łukasiewicz-Zeh dołącza Adam Bratkowski, znajomy blacharz. Konstruuje podłużny pojemnik, w którym ropa naftowa może się bezpiecznie palić i oddawać światło. Tak relacjonuje dalszy przebieg zdarzeń Stanisław Brzozowski: „gdy lampa była już gotowa, zwrócił się Łukasiewicz do pryncypała: Mówię Mikolaschowi – Panie! Kupmy więcej tego oleju! – Na co? Będziemy pili? – Będziemy świecić! Okazuję mu lampę (…) jeszcze nie wierzy”3.
Lampa nad stołem operacyjnym
Po raz pierwszy lampa naftowa projektu Łukasiewicza zostaje publicznie zastosowana 31 lipca 1853 roku, podczas nocnej operacji we lwowskim szpitalu na Łyczakowie. To data, którą powszechnie przyjmuje się za początek polskiego przemysłu naftowego, a także pierwszą na świecie „transakcję naftową”. Jak podają historycy, tego dnia szpital powszechny kupił od Mikolascha, Łukasiewicza i Zeha 500 kilogramów nafty. Wydawać by się mogło, że to początek wielkiej kariery wynalazców. Rzeczywistość wyglądała jednak wówczas inaczej.
„Z braku kapitału i umiejętności zawierania intratnych kontraktów obaj wynalazcy dopuszczają, że wynaleziony przez nich produkt oświetleniowy zaczyna wypływać na «szersze wody» za pośrednictwem drohobyckich kupców, głównie pochodzenia żydowskiego (…). Nie widząc perspektyw dalszego rozwoju spółki w środowisku Lwowa, gdy pojawia się rozbieżność poglądów i interesów wspólników, Ignacy Łukasiewicz decyduje się na samodzielną pracę w innej atmosferze i otoczeniu”4 – pisze Józef Zbigniew Sozański.
Przeprowadzka do Gorlic
Łukasiewicz prowadzi dalsze badania w Gorlicach. Dlaczego wybrał akurat to miejsce? Według Włodzimierza Bonusiaka wpływ miała bliskość terenów roponośnych, a także możliwość wydzierżawienia apteki, której dotychczasowy dzierżawca, Jan Tomaniewicz, przenosił się akurat do Brzeska5. Łukasiewiczowi zależy na tym, by kolejne projekty lampy były coraz tańsze i dostępne dla biedniejszych ludzi. Instynkt wynalazcy nie przesłania mu jednak całego świata. Kiedy w mieście w 1855 roku spustoszenie sieje cholera, Łukasiewicz ponownie wkłada aptekarski fartuch i z oddaniem leczy mieszkańców bez względu na ich pochodzenie czy wyznanie. Nieco wcześniej oświetla swoim wynalazkiem gorlicką kapliczkę z Chrystusem Frasobliwym – tym samym miasto może pochwalić się światu, że to tutaj w 1854 roku zapłonęła pierwsza uliczna lampa naftowa na świecie.
„Rok 1854 okazał się rozstrzygający dla przyszłości Łukasiewicza. Stopniowo zaczął odchodzić od swej dotychczasowej profesji – aptekarstwa i stawał się nafciarzem. W dużej mierze jest to zasługa Tytusa Trzecieskiego, właściciela Polanki, leżącej niedaleko Krosna”6 – pisze Włodzimierz Bonusiak. Trzecieski odwiedza Łukasiewicza w Gorlicach. Przywozi ze sobą dzbany pełne ropy, która wycieka z jego ziemi. Reakcję Łukasiewicza na widok litrów cennego surowca przedstawiają wszyscy jego biografowie. Słowa Ignacego przytacza w swoich wspomnieniach Władysław Anczyc, którego cytuje Stanisław Brzozowski. „Przywozisz ze sobą miliony (…) – ten płyn to przyszłe bogactwo kraju, to dobrobyt i pomyślność jego mieszkańców, to nowe źródło zarobku dla biednego ludu i nowa gałąź przemysłu, która obfite wyda owoce”7 – miał powiedzieć Łukasiewicz.
Kopalnia w Bóbrce
„W wyniku tych odwiedzin nawiązuje się między I. Łukasiewiczem i T. Trzecieskim szczera przyjaźń i długoletnia współpraca, która doprowadza do powstania zaczątków polskiego przemysłu naftowego na Podkarpaciu. Jeszcze w 1854 r. Ignacy Łukasiewicz i Tytus Trzecieski wspólnie rozpoczynają prace górniczo-poszukiwawcze w Bóbrce, w miejscu występowania naturalnych wycieków ropy i gazu, nazywanym przez miejscowych «Wrzanka»”8 – pisze Józef Zbigniew Sozański. Trzecim partnerem Łukasiewicza i Trzecieskiego był Karol Klobassa, który wyraził zgodę na eksploatację gruntów w lesie w Bóbrce.
Sozański tak opisuje początki wydobywania ropy naftowej na tym terenie: „zaczątkiem kopalni w Bóbrce był rów długi na 120 m i głęboki na 1,2 m, wykopany w miejscu, gdzie istniały obfite wycieki, płaty zgęstniałej ropy na powierzchni oraz wypływu gazu ziemnego przebijającego się przez wodę nagromadzoną w zagłębieniu, tworząc pozory «wrzenia». Wykopany rów napełniał się wodą, a na jej powierzchni tworzyła się warstwa ropy, którą sczerpywano do naczyń. W innych miejscach kopiący studzienki na wychodniach piaskowca roponośnego uzyskiwali większe przypływy ropy”9.
1 Sozański Józef Zbigniew, Ignacy Łukasiewicz 1822-1882. Życie, dzieło i pamięć, Wydawnictwo Tekst Sp. z o. o., Gorlice – Bóbrka – Krosno 2004, s. 16.
2 Brzozowski Stanisław, Ignacy Łukasiewicz, Wydawnictwo Interpress, Warszawa 1974, s. 57.
3 Brzozowski Stanisław, Ignacy Łukasiewicz, Wydawnictwo Interpress, Warszawa 1974, s. 61.
4 Sozański Józef Zbigniew, Ignacy Łukasiewicz 1822-1882. Życie, dzieło i pamięć, Wydawnictwo Tekst Sp. z o. o., Gorlice – Bóbrka – Krosno 2004, s. 19.
5 Bonusiak Włodzimierz, Szejk z Galicji. Ignacy Łukasiewicz 1822-1882, Wydawnictwo LIBRA, Rzeszów 2007, s. 79-80.
6 Bonusiak Włodzimierz, Szejk z Galicji. Ignacy Łukasiewicz 1822-1882, Wydawnictwo LIBRA, Rzeszów 2007, s. 108.
7 Brzozowski Stanisław, Ignacy Łukasiewicz, Wydawnictwo Interpress, Warszawa 1974, s. 86.
8 Sozański Józef Zbigniew, Ignacy Łukasiewicz 1822-1882. Życie, dzieło i pamięć, Wydawnictwo Tekst Sp. z o. o., Gorlice – Bóbrka – Krosno 2004, s. 26-27.
9 Sozański Józef Zbigniew, Ignacy Łukasiewicz 1822-1882. Życie, dzieło i pamięć, Wydawnictwo Tekst Sp. z o. o., Gorlice – Bóbrka – Krosno 2004, s. 34-35.