Element silnika rakietowego z drukarki 3D.
Od dawna już możemy być świadkami wykorzystywania druku 3D w wielu dziedzinach. Nie zaskakuje nas już druk 3D w medycynie, czy w architekturze. Wiadomo, że drukarki 3D wykorzystywane są przez przedsiębiorstwa motoryzacyjne i lotnicze. Kiedy jednak pojawia się informacja o tym, że drukowane są elementy silnika rakietowego – potrafi zrobić niemałe wrażenie! To jednak nie koniec – elementy do silnika rakietowego nie tylko zostały wydrukowane, ale również pomyślnie przeszły pierwsze próby wytrzymałościowe.
Jak to się zaczęło?
W 2017 roku założony został specjalny program Launcher. Jego celem było wykorzystać druk 3D do stworzenia rakiety ciekłego tlenu/nafty, której zadaniem jest transportowanie satelitów na orbitę. Po testach okazało się, że wydruki 3D bardzo dobrze się sprawdzają.
Obecnie zainteresowanie branżą lotniczą i kosmiczną jest bardzo duże. Nie ma więc zupełnie niczego dziwnego w tym, że tworzy się coraz więcej start-upów, które chętnie w swojej pracy wykorzystują druk 3D – z oczywistymi korzyściami dla obydwu stron. Oprócz Launcher powstały również takie start-upy, jak SpaceX, Virgin Galactic, Blue Origin, czy Aerojet Rocketdyne.
Nie ma najmniejszej wątpliwości, że druk 3D się opłaca
Przez wiele lat panowało przeświadczenie, że druk 3D jest tak bardzo kosztowny, że jego opłacalność stoi pod znakiem zapytania. Jednak dziś okazuje się, że powtarzalność wydruków, dokonała jakość i szybkość generują oszczędności, pomimo – wydawałoby się – wysokich kosztów związanych z wykorzystaniem druku 3D. Firma Launcher przyznaje, że rozwija silniki w bardzo szybkim tempie – zacznie szybszym, aniżeli w przypadku tradycyjnych metod produkcji. W ciągu 2 lat pracy firma przeprowadziła ok. 10 prób w trójwymiarowych komorach dociskowych z inconelu oraz z miedzi. Co więcej, wykorzystanie drukarek 3D zmniejsza również koszty eksploatacji silnika.
Na początku 2018 roku firma podjęła współpracę z EOS – było to doskonałe posunięcie ponieważ firma mogła rozpocząć produkcję komponentów do silników z miedzi, która sprawdza się znacznie lepiej niż inconel. Dlaczego? Przede wszystkim z powodu swoich właściwości w zakresie chłodzenia oraz spalania.
Jest to niewątpliwie bardzo ważny krok we współpracy firm oferujących najwyższej klasy sprzęt do druku 3D i firm i organizacji pracujących w branży lotniczej i kosmicznej. Na pewno będziemy przyglądać się kolejnym rozwiązaniom, które – nie ma co do tego wątpliwości – niebawem się pojawią.